Dlaczego krople deszczu trzymają się naszych szyb? Ponieważ choć wydaje nam się, że szyba jest gładka, to tak naprawdę jest szorstka. Są nierówności i rysy niewidoczne gołym okiem. Z wykorzystaniem nanotechnologii możemy zastosować hydrofobizację szyb. To sprawia, że pod wpływem pędu wiatru krople spływają na tyle szybko, że nie musimy włączać wycieraczek. Szczególnie jest to zauważalne podczas jazdy poza miastem, przy większych prędkościach od 60-70 km/h.

Można kupić zestawy i środki do hydrofobizacji, jednak nieumiejętne nałożenie lub nieodpowiednie przygotowanie szyby sprawi, że efekt będzie słaby i krótkotrwały. Zalecamy wizytę u specjalisty. My oddaliśmy nasze auto pod opiekę Radkowi Kucharczykowi z bytowskiej firmy Red Car Detailing. Na załączonym filmie widać ile to wymaga czynności. Zaczynamy od umycia powierzchni zwykłym płynem do mycia szyb, najlepiej z alkoholem.

Następnie odtłuszczamy szybę alkoholem izopropylowym. Kolejnym krokiem jest neutralizacja odczynu (pH), czyli wyjałowienie. – W przypadku szyb mocno zniszczonych z widocznymi trudno usuwalnymi zabrudzeniami należy wykonać gklinkowanie – tłumaczy R. Kucharczyk. To dopiero początek przygotowania szyby. W ruch idzie maszyna polerska, którą polerujemy padem do szkła z dodatkiem tlenku ceru. – W ten sposób usuniemy powierzchniowe zmatowienia. Powstają one głównie za sprawą wycieraczek – mówi nasz ekspert, który podczas naszej wizyty kilkukrotnie zwracał uwagę na znaczenie niezniszczonych piór wycieraczek.

Po wypolerowaniu należy spłukać szybę z pozostałości tlenku ceru i wytrzeć ją do sucha. R. Kucharczyk wykorzystuje mikrofibry. Aby formalności przygotowań stało się zadość nasz detailer ponownie neutralizuje szybę specjalnym preparatem. – Dopiero na tak przygotowaną szybę, czyli odtłuszczoną, wyjałowioną z neutralnym pH nakładamy powłokę hydrofobową Glaco Ultra. Operację wykonuję trzykrotnie zmieniając kierunek. Najważniejsze, aby to zrobić dokładnie nie zostawiając pustych miejsc – mówi R. Kucharczyk. Przy okazji należy dodać, że trzeba uważać na uszczelki. Uważamy także na dłonie zakładając ochronne rękawiczki. Po nałożeniu warstwy hydrofobowej czekamy jeszcze 20-30 minut. Teraz wystarczy już tylko przetrzeć szybę do sucha.

Nasz ekspert ostrzega jednak, żeby nie stosować hydrofobizacji na uszkodzonych szybach. – Ubytki, pajączki i inne uszkodzenia są wtedy trudne do naprawy – ostrzega. Zatem jeśli mamy uszkodzoną szybę najpierw ją naprawiamy, a dopiero potem nakładamy niewidzialną wycieraczkę.

Ten zabieg jest szczególnie pożyteczny po zmroku. Szczęśliwi są CI, którzy mają problemy z jazdą w nocy przy padającym deszczu. Korzyści są także zimą, chociażby przy łatwiejszym oczyszczaniu szyb. A może to dobry sposób na prezent dla naszego auta?

B.A.
[nasz ekspert: Radek Kucharczyk, Red Car Detailing, tel. 690 944 911, www.facebook.com/RedCarDetailing]

.

.

https://www.youtube.com/watch?v=AjrkVHQtLxs&feature=youtu.be