Na bytowskim rynku bytowiacy mogli podziwiać m.in. pojazdy rodzimej produkcji. Widok Syrenki, a nawet dużych i małych Fiatów wywoływały falę wspomnień z dzieciństwa. Podobnie było przy Wołdze, Skodzie i Trabancie. Miłośnicy amerykańskiej motoryzacji delektowali się widokiem Chevroletów i Forda Mustanga. Były także przepiękne dwa pick-upy, jeden VW z sianem na pace, a drugi nieco większy Commer z pięknymi deskami na podłodze. Majestatycznie przy fontannie prezentowały się jednoślady z przedwojennymi okazami. Nie zabrakło także dumnych brytyjskich klasyków. Był Rolls Royce oraz dwa Bentleye. Szwedzką motoryzację reprezentowały dwa wspaniałe Volvo i unikatowy Saab.  Jeśli klasycznie to oczywiście z Mercedesami, nie tylko osobowymi, bo atrakcją był Mercedes strażacki służący bezawaryjnie dla OSP Niedarzyno. Bardzo licznie stawili się właściciele VW Golfów – także w wersjach cabrio. Jeśli mowa o kabrioletach to nie można zapomnieć o Fiacie 126 p w oryginalnej wersji cabrio. To nie wszystko, bo był także Porsche 911 Carrera i przepiękna kaczuszka czyli Citroen 2CV. To był chyba jedyny reprezentant nowych mistrzów świata w piłce nożnej…

Wiele pojazdów posiada fantastyczne historie. Wiele było związanych z rodzinnymi tradycjami, ale jeden samochód przebił wszystkie w swojej opowieści. Mowa o Fordzie Mutt. Kształtem nawiązująca do Jeepa Willysa choć konstrukcyjnie nie mająca nic wspólnego. Otóż ten egzemplarz, który przyjechał z Warszawy do Bytowa ma za sobą udział na planie filmowym, i to nie byle jakim bo w Zielonych Beretach, czyli Green Beret. Mało tego, właśnie tym egzemplarzem jeździł sam John Wayne! Zatem czapki z głów.

Podczas imprezy wszyscy uczestnicy i widzowie mogli głosować na najładniejsze klasyki. Były także wybory dokonywane przez lokalne autorytety motoryzacji zabytkowej. Podczas trwania wystawy tematem prowadzącego (redaktora autokaszuby.pl) była historia polskiej motoryzacji. Nie zabrakło także rozmów z właścicielami pojazdów.

Impreza organizowana przez BYT-KAR i wsparciu naszej redakcji już na stałe wpisuje się w kalendarz obchodów Dni Bytowa. Zatem naturalnym odruchem jest wiara w to, że za rok spotkamy się podczas IV wystawy.

Zobacz także:

Klasycznie na rynku w Bytowie (cz. 1 – galeria zdjęć)